Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl
Uczestnicy

Trening w terenie

Sobota, 27 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 0

Święta, święta i po świętach.  

Pierwsza po świąteczne kręcenie na rowerze. W święta było pojedzone i popite więc było co spalać. Nocne opady śniegu i zalegający lód  na szosach zniechęcił mnie do jazdy na szosie. Tak więc dzisiaj zdecydowałem się na  rower mtb i pojechałem na ustaweczkę pod Maca. Na miejsce ustawki przyjechał Jarek, Jasiu Zozuliński, Rałał Łukawski, Tomek Pawelec i jeszcze jeden kolega którego imienia nie znam.

Runda typowo terenowo. Plan był  taki dojazd nadwarciańskim do Puszczykowa i dalej jazda na czarny szlak.

Już pierwsze kilometry zweryfikowały że będę najsłabszym ogniwem w tej grupie .Od samego początku Jarek dyktował tempo, gdzie nie gdzie musiałem się mocniej spiąć by nie zostać w tyle. Po dwudziestu kilometrach zaczynam odczuwać skutki dawno nie jeżdżenia w terenie. W okolicy Mosiny razem z Tomkiem  postanawiamy oderwać się od grupy i wracamy  przez WPN do Poznania.


Kategoria mtb, trening


  • DST 72.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 27.34km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trening na szosie

Niedziela, 21 grudnia 2014 · dodano: 21.12.2014 | Komentarze 0

Kolejny dzień jazdy przy mocno wiejącym wietrze. Niby wiało troszkę  mniej niż wczoraj ale człowiek miejscami  i tak musiał się mocno napracować. Dzisiejszy trening w towarzystwie  Sławka i Pawła. W Grzybnie zrobiliśmy przerwę na popas i ciepłą herbatkę.


Kategoria na szosie, trening


  • DST 51.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 28.60km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzna szosa

Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 20.12.2014 | Komentarze 0

Z okna widzę stację benzynową BP na które znajdują trzy flagi trzepioczące na wietrze. Są  one moim wykładnikiem wiatru. Wtedy decyduję czy jadę w teren gdzie mogę się trochę schować czy  jadę na szosę .Dzisiaj tych flag  nie było co wskazywało na to że wieje dosyć mocno. Po nocnych opadach jazda w terenie odpada więc wybieram szosę. 

Już pierwsze kilometry zweryfikowały że nie będzie dzisiaj łatwo, Wiatr miejscami dosłownie wyrywał mi kierownice z rąk. Nawet myślałem po przejechaniu kilometra że zawrócę ale cos pchało mnie dalej. Może to że cały tydzień człowiek czeka na te weekendowe kręcenie. Tak więc pojechałem i dobrze bo nie było wcale tak żle .Zrobiłem dobry trening.

 Po drodze spotkałem się z Rafałem na wysokości Szczepankowa  i dalej jechaliśmy już razem. Kiedy jechaliśmy z wiatrem to jechało się całkiem fajnie , największy problem stanowił boczny wiatr co powodował że spychało nas na poboczę  a  kierownicę dosłownie wyszarpywał z rąk. Całą  jazdę można porównać troszkę do jazdy w górach .Z wiatrem jechało się jak na długich zjazdach kiedy wiatr zmieniał się i wiał od czoła zaczynała się ostra tyrka jak na podjazdach.

Kategoria na szosie, trening


Trening mtb

Niedziela, 14 grudnia 2014 · dodano: 14.12.2014 | Komentarze 0

Cały trening przejechany w deszczu
Kategoria mtb, trening


  • DST 44.52km
  • Czas 01:35
  • VAVG 28.12km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na szosie

Sobota, 13 grudnia 2014 · dodano: 13.12.2014 | Komentarze 0

Aleksandra okazała się łagodniejsza niż zapowiadali i wyszła całkiem  przyjemna rundka.W kilku miejscach zauważyłem   że idzie poprawa nawierzchni  dróg . Przejazd przez Głuszynę już nie jest tak męczący. Większość jedzie się już po nowych asfaltach . Także w Kamionkach widać że  drogowcy nie próżnowali. Ostatnio jechałem tamtędy dwa lata temu i w tedy nie dało się  tam jechać. Dziś jest tam o niebo lepiej.


Mikołajkowe MTB

Sobota, 6 grudnia 2014 · dodano: 06.12.2014 | Komentarze 0

Pierwsza jazda w terenie od czasu startu  w Wolsztynie . Jak to zwykle bywa jadę na rundę ze Sławkiem. Najpierw  pojechaliśmy pokręcić się w okolicach Rusałki. Tempo od początku rekreacyjne. Nad Rusałką odbywały się zawody w nordwolking więc zatrzymaliśmy się popatrzeć na "biegaczy". Przy ruszaniu  straciłem równowagę i się przewróciłem na twardy beton .Rezultat upadku jest  stłuczone kolano. Nie jest źle , pozbierałem się i pojechaliśmy dalej. Długo nie ujechaliśmy . Jakiś kilometr dalej zaczęło mi się jakoś dziwnie jechać i miękko co oznaczało tylko jedno. Złapałem pane. Zatrzymaliśmy się i zabrałem się od razu do wymiany. Niestety zapas był tak połatany że kompletnie się  nie nadawał do niczego. Na moje szczęście  Sławek pożyczył mi swoja 26  którą udało się włożyć na moje wielkie koło. Mogliśmy znowu jechać. Od tej chwili byliśmy bez zapasu. Obawiałem się  powrotu do domu z buta więc z Rusałki pojechaliśmy do Maksa " Rowerownia"  po nowa dętkę. Na miejscu jak zwykle miła obsługa i rabacik. W drodze  powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o lasek marceliński w którym byłem pierwszy raz. Mając wrażenie że kręcimy się w kółko jedziemy  z powrotem  nad Rusałkę. Próbowaliśmy jeszcze pojechać nad jezioro strzeszyńskie ale w połowie drogi zawróciliśmy.   Zaczęło  robić się coraz zimniej a ja po słabym śniadaniu zacząłem być głodny .Pieniądze które miałem na ewentualny popas straciłem na dętkę. Zostało mi dwa złote które tracę w  pierwszej napotkanej Żabce. Starcza mi tylko  na "Kubusia" i bułkę zbożową. Powrót przez miasto do domu.

Kategoria mtb, trening


  • Aktywność Jazda na rowerze

Podsumowanie sezonu 2014

Wtorek, 18 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 1

Trzeci już pełen sezon z bikestatem zbliża się ku końcowi. Jak co roku chciałbym go sobie podsumować w kilku zdaniach i oczywiście okrasić to kilkoma fotkami. Na początek kilka słów o celach jakie sobie stawiałem na rok 2014 r jeżeli chodzi o ściganie. Po przymusowej  przerwie związanych z problemami zdrowotnymi  w połowie  sezonie 2013, zmuszony byłem poskromić moje zapędy ściganckie w tym sezonie. I tak było. Zrobione mniej i o wiele słabiej niż poprzednie sezony. Nie nastawiałem się raczej na jakieś większe progresy , raczej spodziewałem się spadku formy.. Głowa jeszcze nie ta. Myśli i przypomina sobie jak nie widziała na jedno oko (link) . Sukcesywnie blokuje to całą resztę. Obawiam się ze już tak zostanie ale nie martwię się tym zbytnio bo jazda dla samego fanu tez jest fajna 

Na sezon 2014 planowałem ukończyć generalkę w Grand Prix Kaczmarek Elektric, Przejechać co na mniej z trzy wyścigi szosowe w tym Tour de Leszno, Bikechalange w Poznaniu oraz Błękitną pętlę w Strzyżewie Kościelnym ..
 Niestety z powyższych celów nie wszystko udało się zrealizować do końca . Nie zrobiłem całej generalki  u Kaczmarka. Udało mi się wystartować tylko  w czterech odsłonach tego cyklu  ( Olejnica, Kargowa, Lubrza i Wolsztyn) . Zabrakło dwóch startów. Z przyczyn  ode mnie niezależnych  nie udało się wystartować we wszystkich startach. Wystartowałem jeszcze  w  Smyczynie .Wyścig ten zalicza się do Leszczyńskiej Ligi Rowerowej. Potraktowałem ten start jako dobry trening.



Natomiast jeżeli chodzi o szosowe ściganie to ukończyłem jeden wyścig i był to wyścig w Lesznie. Kolejnym szosowym wyścigiem był start w  Strzyżewie Kościelnym które  okazało się dla mnie pechowe. Przez  złapanego kapcia na pierwszym okrążeniu wyścig zakończyłem pierwszym moim DNF. Natomiast na tydzień przez Bikechalange w Poznaniu po kontroli u okulisty dowiedziałem się że w moim oku dzieją się różne dziwne rzeczy które mogą mi zaszkodzić i z przyczyn naturalnych zrezygnowałem ze startu. Nic straconego bo jestem już zapisany i opłacony na rok 2015.I jeżeli chodzi o ściganie to było na tyle.



Kolejnym założeniem było pojechać choć raz w góry. I tutaj udało się zrealizować plan w stu procentach . Razem z moim kompanem Sławkiem pojechaliśmy na majówkę do Zakopanego.Wyjazd stał pod znakiem zapytania i jeszcze na dwa dni przed wyjazdem  zastanawialiśmy czy pojechać. Pogoda nie wróżyła najlepiej  ,miało być zimni i deszczowo.  W ostateczności pojechaliśmy . Było warto. Zakopane przywitało nas słonecznym choć rześkim powietrzem. Udało się zrobić trzy wycieczki ze sporymi przewyższeniami. Głównym celem jaki sobie postawiliśmy było przejechać po trasach tour de Pologne i to nam się udało. Jak na chłopaków z nizinnej wielkopolski to aspiracje były wysokie.W jeden dzień przejechaliśmy 80km i 1500km w pionie. Wyjazd był tak udany że na pewno pozostanie długo w mojej pamięci.



Trochę z przypadku trafił się jeszcze po drodze wyjazd do Karpacza . Sławek jechał do Karpacza na up hilli  i potrzebował kierowcy. W tym samym składzie co do Zakopanego  pojechaliśmy w Karkonosze. W dzień up hillu oddawałem się czynnemu kibicowaniu na trasie Karpacz-Śnieżka. A na drugi dzień  pojechaliśmy  zmierzyć się z czternastokilometrowym podjazdem na Przełęcz Okraj .




Sezon minął . Siedem startów , dwa wyjazdy w góry i mnóstwo innych fajnych wycieczek. Ogólnie jestem zadowolony z zakończonego sezonu, co prawda nie zrealizowałem wszystkich celów, ale był to sezon ciekawy z mnóstwem fajnych wypadów. Większość wycieczek zaliczyłem na rowerze szosowym. Nie znaczy to oczywiście że rower  mtb poszedł  całkowicie w odstawkę.Plan na przyszły rok to na pewno Generalka u Kaczmarka i kilka wyścigów szosowych. Jeżeli chodzi o starty na szosie coś tam się już powoli układa w głowie ale  dat ani wyścigów jeszcze nie znam. No i na pewno w góry wybiorę się....... Chciałbym jeszcze podziękować dwóm osobom . Jedna to  moja żona której dziękuję za duże wsparcie w tym co robię i wyrozumiałość.  Mysza kocham Cię i cieszę się  że jesteś. Druga osoba której chciałbym podziękować to Sławek za wspólnie przekręcone kilometry . Było ich  tyle   że ze spokojem mógł bym utworzyć kategorie wpisu "ze Sławkiem". Dzięki Sławek.

Fotka z zakończenia sezonu grupy ASGO TEAM




  • DST 67.40km
  • Czas 02:12
  • VAVG 30.64km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgrupka Luboń

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 15.11.2014 | Komentarze 3

Trasa to: Poznań-Czapury-Wiórek-Sasinowo-Rogalinek-Rogalin-Świątniki-Mleczewo-Kórnik-Dziećmierowo-Robakowo-Sczytniki -Koninko-Krzesiny-Garaszewo-Poznań

Na dzisiejszej zgrupce nie było podziału na grupy . Na miejsce przyjechało około dziesięciu bikerów i nie było sensu dzielić się. Od początku poszedł ogień. Kręciliśmy po zmianach jadąc z prędkością 33-35km/h.Takie tempo było utrzymywane aż do Kórnika. Z powodu natłoku spraw w domu musiałem w Kórniku opuścić peleton i wracać  do domu. Powrót już trasą  przez Robakowo .



Kategoria na szosie


  • DST 53.55km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.95km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Baja Bongo

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

Trasa: Poznań- Głuszyna-Koninko-Robakowo-Szczodrzykowo-Tulce-Szczepankowo-Poznań

Umówiłem się ze Sławkiem na wspólne kręcenie. Wybraliśmy nam kierunek dobrze znany. Pojechaliśmy na Robakowo. Najpierw Sławek przyjechał do mnie uzupełnić ciśnienie w kołach , chwile pogadaliśmy , pod  pompowaliśmy koła  i już jechaliśmy po znanych nam dobrze szosach. Dzisiaj inaczej niż zwykle od początku kręcimy przez starołenie  i Głuszyne gdzie napotykamy się na roboty drogowe. Widać że  idzie ku dobremu ale jeszcze roboty sporo przed drogowcami. W końcu dobijamy do Robakowa dzisiejszy nasz cel. Do Robakowa jedziemy zobaczyć mieszkania które nas interesują. Zarówno jak ja jak i Sławek zainteresowany jest zakupem  nowego M2 z ogródkiem  .Takowe budują właśnie w Robakowie. Na miejscu okazuje się że pan dozorca może nas oprowadzić  po mieszkaniach już wybudowanych , korzystamy z okazji i robimy obchód.  Po oględzinach objeżdzmy jeszcze miejscowość i jedziemy dalej. Całej trasie towarzyszą pogaduchy na różne tematy. Dawno nie kręciliśmy razem, czas i miejsce powoduję że nie mamy parcia na większe szarpanie . Pasek pulsomierza został w domu a do tego kontuzja Sławka spowodowana nadmiernym bieganiem powoduję że kręcimy `raczej jak byśmy byli  na wycieczce niż na treningu. I dobrze ...... Sławkowi  to się przyda a i ja nie ukrywam że taka spokojnie jazda mi pasuję.



Z Robakowa pojechaliśmy do Tulec  pooglądać inne cuda innych deweloperów lecz z  zabójcza już ceną  jak dla mnie. Fajne były lecz nie dla mnie . Powrót  przez centrum  Szczepankowa  i dalej katowicką  do domu. Ostatnie kilometry  były mocniej pociągnięte bo czułem obiadek z daleka.



Na wysokości Tulec lewy but zaczyna nie trzymać się pedałów . Po krótkich oględzinach okazuję się że od bloków odłamał się rant trzymający pedał. Już dalej nie trzymał. Czeka mnie zakup nowych:(



Wyszedł  całkiem dobry trening . Prognozy zapowiadały zimny, deszczowy  dzień a okazał się ciepłym  i słonecznym. Widać chyba że rzeczywiście idzie globalne ocieplenie. Szkoda kontuzji Sławka ale dzięki temu mogliśmy przejechać trasę  spokojnie i przy tym pogadać o tym i tamtym.




Kategoria na szosie


  • DST 57.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 26.31km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

8x Malta

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 06.11.2014 | Komentarze 1

Nigdy nie zrobiłem tyle kółek wokół Malty co dzisiaj. Ale po 18 tylko tam można bezpiecznie pojeździć.



Kategoria na szosie, trening