Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

na szosie

Dystans całkowity:13538.95 km (w terenie 25.00 km; 0.18%)
Czas w ruchu:491:30
Średnia prędkość:27.55 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:174 (92 %)
Suma kalorii:34406 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:57.86 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 54.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.56km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna szosa

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0

.
Kolejna niedziela ustawiona z chłopakami z teamu . Na miejsce startu wyznaczyliśmy Mosine tak jak  dwa tygodnie temu . Dzisiaj w mniejszym składzie  na umówione miejsce przyjechali oprócz mnie , Sławek i Tomek wszyscy dojeżdżamy samochodami . Pierwszy byłem Ja   a  po chwili dojeżdżają chłopaki. Paweł oczywiście był  już na miejscu , spotykamy się pod jego domem.Mieliśmy wystartować punktualnie o godzinie jedenastej  ale okazało się że w szosie Tomka w przednim kole jest kapeć. Chwilkę trwała zmiana dętki  i w sumie wyjeżdżamy kilka minut po jedenastej.

Trasa bardzo zbliżona do pierwszej naszej ustawki tylko troszkę Paweł ja zmodyfikował zamiast jechać przez Mosinę  na Żabno najpierw kierujemy się w stronę Pecna by tam odbić na Grzybno i dopiero dojechać do Żabna.   Dalej to już standard przez Brodniczki i Esterpole  do rozjazdu Czempiń-Śrem tam kręcimy na Czempiń  gdzie z wiaterkiem w plecy dojeżdżamy do Manieczek gdzie robimy przerwę na uzupełnienie energii.

W Grabianowie odbijamy na Brodnicę, dalej Sulejowo i znowu Żabno. Dwanaście kilometrów przed Mosiną zaczyna się podkręcać tempo , czas nagli a i ciepły obiadek czeka w domu więc trzeba było troszkę przyspieszyć. W okolicy Żabna wychodzę na czoło i podkręcam .Wjeżdżając do lasu jestem na przodzie, prędkość grubo ponad 30km/h , gdzieś w połowie lasku między Żabnem a Mosiną Tomek daję się podpuścić i wychodzi na zmianę , trzymał prędkość 35/37km/h aż do wyjazdu z lasu. Ja przyspawałem  Paweł i Sławek do mnie mieli ciężko  bo jechali na rowerach mtb a zaciąg szedł ostry.

W Mosinie odpuszczamy i spokojnie dojeżdżamy do domu Pawła. Pakuje rower na auto i zmykam do domu na obiadek.

Napiszę jeszcze że dzisiaj został zamknięty pierwszy tysiączek w tym roku






Dziękuje chłopaki za kolejny dobry trening


Kategoria na szosie, trening


  • DST 45.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 26.47km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 174 ( 92%)
  • HRavg 147 ( 77%)
  • Kalorie 2290kcal
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plewiska, Komorniki,Luboń

Środa, 5 marca 2014 · dodano: 05.03.2014 | Komentarze 0

Najpierw poszwędałem się po mieście, pojechałem w poszukiwaniu nowego kasku, stary już ma bardzo środek zniszczony i czas na zmianę.  Złym wyborem było wzięcie roweru szosowego do miasta wszystkie czerwone światła były moje a buty!!!! szosowe nie wpinają się tak prosto jak mtb ,nie mówiąc już  o kierowcach blachosmrodów które przejeżdżały o centy od mojego łokcia.

Odwiedziłem Maksia a później Rybkę i wybrałem już....padło na kask od Rudego tylko jeszcze troszkę kasiorki brakuję.

W pobliżu  Marciecha  zajeżdżam jeszcze przywitać się  z Pawłem i przy okazji  umówić się z nim na niedzielną rundę.

Od Marciecha jadę najpierw Grunwaldzką, dalej Plewiska, Komorniki, Wiry, Luboń i powrót przez Dębine do domu. Na wysokości Wir zastanawiałem się czy nie wydłużyć traski i nie polecieć przez Rogalin do domu. Wróciłem przez Luboń ...... Jak się później okazało był to dobry wybór  , przez dzisiejszy post  ledwo dojechałem do domu, Na wysokości Starołeny  dopadła mnie bomba, dziękowałem Bogu że nie pojechałem przez Rogalin.

A tak po za tym dobry dzień na trening, cieplutko, czuć w powietrzu wiosnę ,dzisiaj pierwszy raz  bez ocieplaczy na buty i w jednej bluzie. Czuję się ostatnio coraz lepiej, zaczynam wchodzić na wyższe wartości pulsu. Od krwotoku minęło już osiem miesięcy i w sumie każdy trening to dla mnie test.  


  • DST 70.59km
  • Czas 02:52
  • VAVG 24.62km/h
  • HRmax 177 ( 93%)
  • HRavg 135 ( 71%)
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowe bajabongo

Sobota, 1 marca 2014 · dodano: 01.03.2014 | Komentarze 0

Ślad tripu
Szosowe bajabongo do Kórnika z chłopakami z ASGO teamu. Do Kórnika docieram w towarzystwie  Rafałała i Sławka a tam dobija do nas jeszcze Tomek. Na rynku robimy przerwę na kawkę i małe żarełko. Całość przejechana w tlenie bez napinania luźną nogą, takie było założenie.

Piękny słoneczny dzień i doborowe towarzystwo, super trening ......


Kategoria na szosie, trening


  • DST 57.40km
  • Czas 02:16
  • VAVG 25.32km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy trening drużynowy w tym roku

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 23.02.2014 | Komentarze 0

ślad tripu
We wtorek będąc na treningu ze Sławkiem jadąc sobie wzdłuż Malty  wpadliśmy na  pomysł by zorganizować spotkanie drużynowe połączone z pierwszym wspólnym treningiem. No i udało się....



  Chęć kręcenia wyraża Paweł, Sławek, Rafał, Arek no i Ja. Wczoraj jeszcze pisał do mnie Tomek że może będzie może nie ........... w końcu pojawia się  na miejscu startu naszej ustawki   w towarzystwie kolegi. Jako miejsce spotkania  wyznaczyliśmy Mosinie w okolicy Pawła domu na godzinę 11:00.Do Mosiny  docieram samochodem razem z Rafałem i Sławkiem. Na miejscu jest już oczywiście Paweł i Arek który o dziwo jest dzisiaj w krótkich spodenkach .Składamy rowerki w tym czasie dojeżdża Tomek z kolegą.




Punktualnie o 11:00 ruszamy kolorowym peletonem  w kierunku Żabna by tam odbić na Brodniczke  trasa dla mnie znana pamiętam jak rok temu z chłopakami z sobotnich ustawek tędy przelatywałem. W tym roku jadę tędy pierwszy raz ponieważ jestem za słaby by na tych treningach się pojawiać. W miejscowości Esterpole gdzieś na pierwszym większym wzniesieniu idzie ostry zaciąg, Arek wyskoczył jak z procy  dołożył see kilka watów od szymonbaika  w postaci nowych skarpetek Ja dospawałem i udało się wyskoczyć na końcówce wzniesienia puls prawie mnie zabił  ale górska premia była moja. Od tego czasu postanowiłem pilnować tyłów by chłopakom nikt dup nie porozjeźdźał.



Następne wiochy to Jaszkowo, Góra i  Psarskie tam z reguły kręciłem na Śrem a dziś w odwrotną stronę na Czempiń. W Manieczkach robimy przerwę na food i swit focie.

Powrót przez Brodnicę ,Sulejowo i Żabno do Mosiny

Wyszedł dobry trening słoneczko i temperatura istno wiosenna sprzyjała jeźdźie . Tempo przez większość trasy raczej spokojne z
kilkoma mocniejszymi skokenami  na każdej zmarszcze  ktoś się wychylał by chapnąć jakąś  górską premie. 

Kategoria na szosie, trening


  • DST 61.75km
  • Czas 02:23
  • VAVG 25.91km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 177 ( 93%)
  • HRavg 151 ( 79%)
  • Kalorie 2390kcal
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosą do Kórnika

Poniedziałek, 17 lutego 2014 · dodano: 17.02.2014 | Komentarze 1

ślad tripu
Pierwszy dzień urlopu dobrze wykorzystany jeżeli chodzi o jazdę na rowerze. Udało się zrealizować plan ,przynajmniej przekręcić dwie godziny. Początkowo miał jechać ze mną Paweł M ale w niedziele przysłał mi eske że coś go dopadło i nie będzie go na sto procent więc pojechałem sam. Wybrałem kierunek  Kórnik ponieważ od dłuższego czasu miałem   ochotę tam pojechać. Połowę dystansu jeździe się bardzo przyjemnie dodatnia temperatura i wiatr w plecy bardzo umilają jazdę .

Do Kórnika dojeźdźam dosyć szybko jest jeszcze czas na swit focie


Odpoczynek nad Jeziorem Kórnickim



Powrót do najlepszych nie należał , zmieniłem plany bo początkowo miałem jechać przez Rogalin i Rogalinek do domu ale z powodu wiatru postanowiłem wrócić przez Robakowo tak jak przyjechałem lecz za dużo to i tak nie zmieniło trzeba było i tak gibać pod wiatr. Puls szedł w górę a predkość spadała . Przydałby się ktoś za kim można by było się schować dlatego nie lubię sam jeźdźić na szosie...


Jutro kolejny wolny dzień od pracy  , mam nadzieje że uda się coś pokręcić. W  środę  jadę  do Szklarskiej Poręby na narty choć sam nie wiem czy w to wierzyć czy się uda  pośmigać na stoku . Jeszcze się zastanawiam czy nie zabrać roweru....


  • DST 33.19km
  • Czas 01:23
  • VAVG 23.99km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna szosa

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 0

ślad tripu
Delikatnie po szosie w towarzystwie  Rafała udało się przekręcić kilka kilometrów przed obiadem.

Wybrałem kierunek Robakowo wiedząc po prosty że to półtora godziny kręcenia,a  popołudnie było dosyć mocno zaplanowane......... obiad u teściowej. Jak każdy wie że u teściowej nie ma lekko........ a może to???? , a może tamto????? a jeszcze tego nie jadłeś ?????masakraaaa. Więc szczerze mówiąc to był główny mobilizator do dzisiejszego kręcenia. Trzeba było   po prostu ruszyć się i zrobić miejsce na przyjęcie  sporych kalorii. 

Wczoraj zgadałem się z Rafałem  i w połowie trasy dołączył do mnie  i od wysokości Szczepankowa już jechaliśmy razem.

Miło było pokręcić w towarzystwie a wiadomo w towarzystwie o wiele lepiej się jedzie i szybko mijają kilometry.


Słoneczko towarzyszyło nam przez cały czas co bardzo sprzyjało jeźdźie na szosie.

Choć krótki dystans przejechałem to wyszedł całkiem niezły trening , wszedł mocno w nogi z powodu wiaterku który często mieliśmy w twarz co powodowało że trza było mocniej depnąć w korbę.

A wieczorkiem  bardzo miłe zaskoczenie mamy mistrza złotego medaliste olimpijskiego BRAWOOOOO KAMILLL



  • DST 45.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 25.71km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotna szosa

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 0

Ostatnia sobotnia  szosa z chłopakami okazała się dla mnie za mocna więc postanowiłem pokręcić dzisiaj  samotnie moją ulubioną trasa na wschód.





  • DST 65.45km
  • Czas 02:37
  • VAVG 25.01km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnia szosa

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 1

Sobotnia szosa z cyklu sobotnich ustawek przy MacDonaldzie. Na miejscu stawiła się mocna grupa więc nie zapowiadało się że będzie lekko. Wczoraj było ciężko ale dzisiaj to jakaś masakra od początku chłopaki przypierdolili z buta tak że wartości na pulsomierzu wskazywały jakby to był wyścig. Na wysokości Mosiny krążyły myśli mi w głowie by odbić na Rogalin ale tempo jakby spadło więc postanowiłem że dalej pojadę i w Żabnie odbiję na Poznań. Na moje nieszczęście tempo za Mosiną znowu wzrosło.

W Żabnie dobijam na Poznań i już spokojnym tempem sam jadę z powrotem. W Mosinie wpadam jeszcze do Pawła na kawkę.

Powrót do domu to bomba za bombą mimo niskiego pulsu nogi już były tak zajechane że nie miały siły kręcić. Do domu zajeżdżam mega ujechany.

Kategoria na szosie, trening


  • DST 67.71km
  • Czas 02:39
  • VAVG 25.55km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowa runda

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 1

Standardowa runda na Śrem która startuje z pod Maka na ul.Hetmańskiej co sobotę.

Już zajeżdżając na miejsce ustawki widzę że coś nie gra u mnie z pulsem jest stanowczo za duży. Po powrocie okazuje się że ustawienia się zmieniły w pulsomierzu w sumie odjął mi cztery lata i prawie dwadzieścia kilo.

Planowo miałem jechać bezpośrednio tylko do Mosiny bo wczoraj zgadałem się przez telefon z Pawłem na kawkę. Na treningu pojawił się Arek który szedł na popo dzisiaj do pracy. Wiedząc że będzie też odrywał się od grupy postanowiłem wydłużyć troszkę trasę i pojechaliśmy w sumie aż do Żabna.

W drodze powrotnej jeszcze szybka kawka u Pawła i do domu.






Kategoria na szosie, trening


  • DST 35.52km
  • Czas 01:26
  • VAVG 24.78km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 170 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 75%)
  • Kalorie 1236kcal
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Robakowo mokrą szosą

Sobota, 23 listopada 2013 · dodano: 23.11.2013 | Komentarze 0

Człowiek czeka cały tydzień na weenkend by móc troszkę pokręcić a tu wstaje rano i widzi taką pogodę za oknem , ale podobno nie ma złej pogody tylko jest złe ubranie.

Generalnie to dzisiaj nawet mi się nie chciało a sama aura nie zachęcała. Pewnie gdyby nie mostek który musiałem dzisiaj przetestować to nie ruszyłbym się z domu. Mostek pożyczony od Pawła musiał być dzisiaj przetestowany bo w tygodniu zmiana wszystkich linek na nowe a różnica w długości jest spora ten który miałem 130mn a testowałem 100mn. Muszę powiedzieć że jest duża różnica ……..na lepsze oczywiście Teraz jestem mniej wyciągnięty i o wiele wygodniej i stabilniej się jedzie.

Całą drogę mżyło albo ta mgła była taka duża ze jechałem w zaparowanych i mokrych okularach nawet w połowie drogi miałem zamiar zawrócić.



Corratec z błotnikiem wyglądał mega badziewnie i nie jest na pewno pro ale za to dupcia i plecy były czyste i suche.

W drodzę powrotnej wjechałem jeszcze na myjkę zafundować prysznic bajkowi.

Ślad mojej trasy:
Kategoria na szosie, Sam na sam