Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl
  • DST 61.60km
  • Czas 02:01
  • VAVG 30.55km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmiana planu

Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem zaplanowany trening w terenie . Ostro wieje od kilu dni i chciałem się troszkę schować przed wiatrem i zamierzałem pojechać pokręcić po  Olszaku .  Po przejechaniu kilku metrów okazało się że suport ledwo źipie . Korba po ostanim  ścigu  ma spory  luz i każde naciśnięcie na pedał dawał taki dźwięk jakby zaraz miał się cały suport rozlecieć. Postanowiłem nie ryzykować i zawróciłem  do domu zamienić ścigacza  na szoskę.

Po wymianie roweru ruszyłem  to już dobrze znaną mi  trasą na Kórnik lecz tym razem przez Czapury i Rogalin. Na szosie to przy dzisiejszym wietrze  była  niezła orka. Miejscami było trzeba było ostro dawać w korbę by utrzymać prędkość powyżej 30km/h. W drodze jak już byłem za Rogalinem  zdzwoniłem się  z Tomkiem i od Kórnika jechałem już w jego towarzystwie. 
 
HR max 182
HR śred 150
Kcal 2090

Kategoria na szosie, trening


  • DST 53.26km
  • Czas 01:54
  • VAVG 28.03km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed śniadaniem

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Sobota....Wstajesz o 7:00..
Jesz owsiankę z bananem ,
zakładasz swój strój rowerowy i idziesz na trening.
Po drodzę wypijasz kawkę w Maku i wracasz do domu na śniadanie.
O 10:30 leżysz  już sobie wykąpany i najedzony w łóżeczku
 
HR max 179
HR śred 148
Kcal 1779



W drodze powrotnej towarzyszy mi Tomek. Spotkaliśmy się w Kórniku w Maku.




Kategoria na szosie, trening


  • DST 41.60km
  • Czas 01:21
  • VAVG 30.81km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na szosie

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0

Plany dzisiaj były zacne. Mieliśmy zrobić stóweczkę ze Sławkiem . On miał urlop a ja miałem mieć wolne.....Miałem!!!   Niestety z wolnego nici i został tylko krótki trening po godzinie 19:00. Nie zawracając nikomu już  tyłka wyskoczyłem  sam na trening. Jechało się całkiem dobrze choć musze przyznać że odzwyczaiłem się już od takich  samotnych treningów.

Dzisiaj po dziesięciu dniach od zamówienia przyszedł w końcu mostek do szosy. Nie szalałem zbytnio z kasą  kupiłem Ritcheya Compa 90 białego oczywiście. Mostek jest krótszy od poprzedniego o 10mn i na początku siedziało mi się trochę jak na trekkingu. Okazało się że jak kierownice podkręcałem to ustawiłem ją pod zbyt dużym kątem. Miałem kluczyk i się bawiłem podczas jazdy z regulacją i teraz  jest całkiem spoko. No i nawet w dolnym chwycie jedzie się całkiem przyjemnie.

HR max 171
HR śred 145
Kcal 1260



  • DST 54.85km
  • Czas 02:01
  • VAVG 27.20km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

2h tlenu

Poniedziałek, 16 czerwca 2014 · dodano: 16.06.2014 | Komentarze 0

Trening w tlenie połączony z rozjazdem po wczorajszych zawodach.

HR max 152
HR śred 127
Kcal 1419


Kategoria na szosie, trening


Kargowa/ Grand Prix Kaczmarek Elektric

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Do Kargowej jedziemy razem z Pawłem. Po godzinie ósmej jestem już u niego w Mosinie. Szybkie pakowanie jego roweru , mała kawka i jedziemy. Droga mija szybko, pewnie z racji tego że zarówno  jak i ja jak i Paweł jesteśmy niezłymi gadułami. Na miejsce zajeżdżamy kilka minut przed 10:00.Parkujemy auto i idziemy wymienić numer startowe .

O 10;30 byliśmy już przebrani. Na miejscu spotykamy teamowych kolegów Arka i Jarka oprócz ich jeszcze sporo innych znajomych. Przed startem  pojechaliśmy zrobić jeszcze małą rozgrzewkę. Kilka minut przed jedenastą na starcie był już ścisk. Pierwsze dwa sektory jakby luźniejsze, a od trzeciego zaczęło się już tłoczyć. Z racji tego, że po ostatnim wyścigu spadłem z drugiego na trzeci przyszło mi ruszać z "czarnej dupy".

O 11;00 wystartowa elita , po każdej następnej minucie kolejne sektory startowały. Gdy już przyszedł czas na start naszego sektora stałem gdzieś w połowie stawki. Gdy ruszyliśmy przez pierwsze kilometry starałem się delikatnie rozkręcić. Od początku było ciężko wejść na obroty, jazda po piasku wybijała mnie z rytmu, a do tego jeszcze była kurzawa niemiłosierna. Ciężko było złapać oddech, kurz latał wszędzie. Po kilku kilometrach formuje się pierwsza grupka. Przede mną jedzie Zyga, widać, że dzisiaj nie jego dzień, jak się później okazuje wczoraj startował w Skandi. Przez kilka  następnych kilometrów jedziemy razem. Ja miejscami staram się  odpuszczać obracam się co jaki czas  i czekam za nim, chcę go troszkę pociągnąć . Generalka w tym roku mnie nie interesuje, a on sam pomógł mi w Olejnicy. Jednak na następnym podjeźdźie za pleców słyszę Kuba stoje, jedz..... rób swoje, jedz dalej. Tak też zrobiłem.....


Fot.Fotomtb

Dalej staram się złapać swój rytm i jadę dalej robić swoję. Doganiam kilku bikerów i jadę z nimi w grupce. Na podjazdach lekko mi odchodzą, ale za każdym razem  udaję mi się do nich dojechać. Większość trasy to nie kończący się singiel więc na jakieś poważniejsze zrywy się nie decyduję staram się pilnować koła i przy każdym kolejnym wzniesieniu nie odpuszczam. Niestety dwóch podjazdów nie udało się podjechać, piach i tłum bikerów nie pozwolił nawet zawalczyć. Po za tym na każdym dłuższym zjeździe jadę mocno skupiony ,miejscami jeszcze trzeba było  uważać na wystające pnie  z trawy. Najazd na taki nie skończył by się dla nikogo raczej dobrze.


Fot. Alicja Staszewska-Lech

Pięć kilometrów przed metą jedziemy długą prostą z wiatrem w plecy, prędkość kręci się pomiędzy 34-36km/h. Jedziemy sześćioosobową grupką, ja jestem przedostatni.  Facet przede mną w koszulce eurobika ostro daje, a ja tylko widzę jak mu koło tylnie ucieka to w lewo to w prawo, a ja sam jadę skupiony bo krakasa wisi w powietrzu. Z przodu cały czas  dwóch  gości ciągnie z teamu Seven widać, że chłopakom dzisiaj nogi rwą się mocno do przodu. Czuję, że jadę już na oparach, ale staram się nie odpuszczać. Później jeszcze kilka zakrętów w okolicy miasteczka zawodów i prosta do mety.



Na metę wjeżdżam w połowie stawki. Po dwóch minutach przyjeżdża Paweł. Okazuje się, że był by szybciej tylko zbierał gdzieś przed metą Zygę, który zaliczył konkretnego dzwona. Na mecie pogaduchy i ładowanie baterii.  Nie czekamy za tombolą i dekoracją zawijamy się po pół godzinie  i jedziemy  do domu.

Dane z wyśigu
Dystans mini 31km
Miejsce open 104/422
Miejsce kat M3 43
HR max 192
HR śred 168
Kcal 1899






Kategoria zawody


Spacerek

Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Rekreacyjnie z Lidką po Malcie
Kategoria przejazdzka


WPN

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj ze Sławkiem pojechaliśmy do Wielkopolskiego Parku pokręcić. Na początku jedziemy nadwarciańskim aż do Puszczykiowa ,następnie szosą dojeżdżamy do Mosiny gdzie odbijamy na Pożegowo. Tutaj się rozjeżdżamy Sławek pojechał  walczyć z podjazdami na Pożegowskiej a ja sobie robię dwa lajtowe wjazdy spacerową . Czekając u góry na niego zrobiłem sobie jeszcze małą pętelkę  wokół żwirowni.

Gdy się już zjechaliśmy pojechaliśmy jeszcze się pokręcić po WPNie.
Powrót przez Puszczykowskie Góry i Nadwarciański do domu

Przed wyjściem z domu mało zjadłem a na sam trening nic nie zabrałem . W drodzę powrotnej  zaczęło mi brakować paliwa. Niestety nie było gdzie zatankować i z każdym kilometrem  przejechanym czułem się coraz słabiej. Do domu dojeżdżam już mocno ujechany.

HR max 180
HR śred 134
kcal  2470


Kategoria mtb, trening


Morasko xc

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Wczoraj ze Sławkiem rozmawialiśmy właśnie o tej pętli że trzeba było troszkę tam pojeździć podszkolić siłę i technikę tylko brakowało nam przewodnika.  Jak Krzychu napisał o ustawce na Morasku to była oczywista sprawa że nas nie może tam zabraknąć.

Początkowo start ustawki przewidziany był na 18;30 ale deszcz pokrzyżował trochę plany i w ostateczności wyjeżdżamy godzinę później. W drodze na Morasko uformowała się grupka składająca się ze mnie SławkaKrzycha i nowo poznanego Mariusza. Na miejscu czekał jeszcze za nami mój kolega z pracy Piotrek.

Na miejscu przekręcamy całą pętle xc .Warunki po opadach były bardzo dobre , troszkę na zjazdach obawiałem się mokrych korzeni ale  na szczęście obyło się  bez gleby. Większość trasy jechało mi się całkiem dobrze  jednym większym problemem to były moje ciemne i zaparowane wiecznie okulary w których prawie nic nie widziałem. Na pomoc przyszły okulary google od Mariusza  w których jechało się o niebo  lepiej...... Dzięki:) .  Po za tym podszkoliłem  trochę technikę i wyszedł bardzo fajny i dobry trening w dobrym towarzystwie.

HR max 184
HR śred 145
kcal 2515

Kategoria mtb, trening


Rekreacyjne

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

Po powrocie z pracy   pojechałem z Lidką nad Wartę na grilla na który zaprosili nas Sławek i Gosia. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o festyn na osiedlu.
Kategoria przejazdzka, do pracy


  • DST 62.40km
  • Czas 02:04
  • VAVG 30.19km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sam na sam

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj był ostatni dzień w tym tygodniu gdzie mogłem zrobić  trening. Jutrzejszy dzień mam już  mocno zaplanowany przez moją Lidkę i nie ma szans na trening  a w  niedzielę jeszcze zapierdzielam do roboty. 

 Wczoraj spotkałem Wojtasa i wiedziałem że z  Markiem będą lecieć na Śrem  więc chciałem wyjechać im na przeciw..Wpadłem szybko do domu wskoczyłem w rowerowe ciuszki i pognałem chłopakom na przeciw. Przed wyjściem z domu wiedziałem że są gdzieś już w okolicy Kórnika.....Przydusiłem dosyć mocno z kopyta i spotkaliśmy się już na wysokości Robakowa .Niestety nie pokręciliśmy za długo razem  chłopaki mieli już sporo kilometrów w nogach  a   ja  dopiero 14km  zrobione więc pojechałem z nimi do ronda w Gądkach i tam odbijam na Szczodrzykowo . 

Jechało mi się na tyle dobrze że w Szczodrzykowie skręciłem na Paczkowo i dalej  wróciłem  przez Sarbinowo i Swarzędz do Poznania


 
W drodzę powrotnej jakiś miły  pan z wąsem w swoim srebnym Oplu Astra  ze smykałką rajdowca  , strąbił mnie tak że aż się konkretnie wystraszyłem ..... jechałem za wolno może!!! .Przyzwyczajony jestem do tego . Generalnie mnie to nie rusza i mam to w tyle ale dzisiaj mnie to wyjątkowo  wkurwiło . Próbowałem dojść gościa ale się nie udało, a przemówił bym mu do rozumu......... Oczywiście  "delikatnie wytłumaczył" mu do czego klakson służy...

Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania i uważam że nie tędy droga  ale nie jednego może by to coś nauczyło



Wyszedł fajny trening miało być krócej ale tak się dobrze mi dzisiaj kręciło  że postanowiłem troszkę wydłużyć .Szkoda tylko że sam..... Odczułem dzisiaj brak Sławka na treningu niby jazda taka sama ale puls średni wyszedł o wiele większy.

HR max 182 (maksa uzyskałem w pościgu za mistrzem kierownicy)
HR śred 151
Kcal 1850