Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

na szosie

Dystans całkowity:13538.95 km (w terenie 25.00 km; 0.18%)
Czas w ruchu:491:30
Średnia prędkość:27.55 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:174 (92 %)
Suma kalorii:34406 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:57.86 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 40.40km
  • Czas 01:28
  • VAVG 27.55km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na szosie

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 0

A miało być tak pięknie....

Już wychodząc z domu widziałem że chmury się mocno kłębią i coś z tego będzie. Jak się okazało było i to konkretne oberwanie chmury połączone z silnym wiatrem i grzmotami.

Umówiliśmy się dzisiaj z Krzysztofem i Sławkiem na dłuższe kręcenie po  szosach , próbowałem jeszcze wyciągnąc Marka ale niestety się nie udało. Plan był dzisiaj taki lecimy na  Kórnik a  dalej jeszcze dokręcamy przez jezioro bninskie i Zaniemyśl  tak żeby wyszło 70/80km. Kiedy dojechaliśmy do Kórnika pogoda zaczęła się  łamać więc nie ryzykując jazdy dalej postanawiamy wracać do Poznania. 

W drodze powrotnej wiatr zaczął nabierać na sile, jadąc już  od Szczodrzykowa  z konkretnym   wmordewindem   pchamy się prosto w paszce lwa. Czekaliśmy dosłownie na oberwanie chmury...i  się doczekaliśmy. Długo nie ujechaliśmy i w miejscowości Robakowo zaczęło kropić, a po chwili już była niezła pompa. Zdążyliśmy się akurat schować pod wiatę więc udało nam się nie zmoknąć. Minęły dwie minuty i dzwoni do mnie moja druga połowa z pytaniem czy może przydałby nam się wóz techniczny. Deszcz  i wichura zapowiadała się na dłużej więc skorzystaliśmy z wozu technicznego. To był słuszna decyzja bo do samego Poznania cały czas towarzyszyła nam ulewa. Oczywiście szkoda treningu który nie został zrealizowany do końca i zawsze po takim czuje niedosyt  ale bardziej szkoda  było by mi sprzętu.



Kategoria na szosie, trening


  • DST 55.14km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.08km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed śniadaniem

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 0

Kolejna sobota jak to postanowiłem wstać rano na trening. Jazda w samotności , zresztą  nie ma co się dziwić  ciężko kogoś namówić na kręcenie od rana w wolny dzień. 
HR max 168
HR śred 146
kcal 1664

Kategoria na szosie, Sam na sam


  • DST 83.13km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 27.56km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 2

Trafił się dzień wolny w tygodniu więc trzeba było go jakoś sensownie wykorzystać. Plan był taki przynajmniej 3h jazdy w tlenie.

Na początku jadę  standardowo  na wschód a tak ogólnie to lecę see swoją ulubioną pętlą przez Koninko na Szczodrzykowo. Tam postanawiam pojechać prosto  , przebijam trasę Kórnik-Paczkowo i jadę  na Kromolice.  Cały czas jedzie mi się bardzo dobrze, na początku myślałem że to za sprawą wczorajszej przepałki ale po zmianie kierunku jazdy okazuje się że to przez wiatr wiejący w plecy. Kiedy dojechałem już do miejscowości Kromolice okazuję się że dalej nie ma asfaltu.  Nie poddaję się i odtąd mam ze  4km jazdy terenem . Trasa dosyć ubita więc jedzie się całkiem dobrze trochę tak jak po łatanej ulicy.



Z Kleszczewa jadę dalej do Kościana a  tam odbijam na Pobiedziska.



Jednak do samych  Pobiedzisk nie dojeżdżam .W połowie trasy skręcam na Promno i dalej jadę do Jeżykowa. Tutaj się okazuje że to nie forma była przyczyna dobrej jazdy , od teraz aż do samego domu jadę pod wiatr. W Jeżykowie chciałem odwiedzić znajomego i liczyłem szczerze mówiąc na kawkę ale okazuję się że znajomego nie ma w domu więc nic innego mi nie pozostaje tylko jechać już   w kierunku domu. 



Dalej jadę przez Sarbinowo i Jasin do domu.

Na wysokości Antoninka łapie laczka. Próbowałem jeszcze podpompować lecz psu na budę to się zdało. Szybka zmiana i jadę dalej. Po przejechaniu kilku kilometrów następny laczek.....wrrrrrrr  jakiś pech chyba??? Nie miałem już kolejnej  dętki na zmianę więc pozostało mi już  iść z buta.  Na moje szczęście byłem już   blisko  jakieś  3kilometry od tomu  .Musze stwierdzić że taki spacer w butach szosowych nie należy do przyjemnych. Jak sobie już tak  szedłem to pomyślałem że można by browarka wypić .Jak pomyślałem tak też zrobiłem .Wpadłem do pierwszego sklepiku po drodze   i kupiłem dwa  browce. Zanim doszedłem do domu  jednego już miałem wypitego.

HR max  172
HR śred 144
Kcal 2889



  • DST 53.82km
  • Czas 01:50
  • VAVG 29.36km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sam na sam

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem wolny dzień od pracy i udało się  troszkę pospać . Wczoraj pykło mi w pracy 14godzin i trzeba było to odespać. Wstałem dopiero kilka miniut po dziesiątej . Zjadłem śniadanie i pojechałem do BCM odebrać nowe stroje dla chłopaków. 



Po powrocie udało się jeszcze zrobić trening. Niestety Merida jeszcze nie zrobiona, więc została mi szosa. Standardowo już pojechałem  pokręcić się  po swoich ulubionych pętlach szosowych. W drodze powrotnej dostałem sms z paczkomatu że suport jest do odebrania. Całe szczęście bo zacząłem się już obawiać że do Lubrzy nie będę miał czym pojechać....Od wyścigu w Kargowej nie byłem ani razu w terenie, mija drugi tydzień szosowania i czuję już mega braki jazdy mtb.



Na początku tygodnia prognozy nie były obiecujące, zapowiadali że czwartek będzie najgorszym dniem w tygodniu , cały dzień miało padać . Obawiałem się  że cały wolny dzień  będę kisił się w domu i oglądał telewizor. A  tu...... niespodzianka , cały dzień słoneczko i ciepełko . Przez cały dzień człowiek nie uświadczył ani jednej kropli uważam że to jeden z lepszych dni w tym tygodni jeśli chodzi o pogodę.

HR max 168
HR śred 145
Kcal 1687



Kategoria na szosie, Sam na sam


  • DST 60.10km
  • Czas 02:18
  • VAVG 26.13km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

2x W/W

Wtorek, 24 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0

Dwie szosowe rundy Wierzonka -Wierzenica w towarzystwie Sławka


Kategoria na szosie, trening


  • DST 61.60km
  • Czas 02:01
  • VAVG 30.55km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmiana planu

Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem zaplanowany trening w terenie . Ostro wieje od kilu dni i chciałem się troszkę schować przed wiatrem i zamierzałem pojechać pokręcić po  Olszaku .  Po przejechaniu kilku metrów okazało się że suport ledwo źipie . Korba po ostanim  ścigu  ma spory  luz i każde naciśnięcie na pedał dawał taki dźwięk jakby zaraz miał się cały suport rozlecieć. Postanowiłem nie ryzykować i zawróciłem  do domu zamienić ścigacza  na szoskę.

Po wymianie roweru ruszyłem  to już dobrze znaną mi  trasą na Kórnik lecz tym razem przez Czapury i Rogalin. Na szosie to przy dzisiejszym wietrze  była  niezła orka. Miejscami było trzeba było ostro dawać w korbę by utrzymać prędkość powyżej 30km/h. W drodze jak już byłem za Rogalinem  zdzwoniłem się  z Tomkiem i od Kórnika jechałem już w jego towarzystwie. 
 
HR max 182
HR śred 150
Kcal 2090

Kategoria na szosie, trening


  • DST 53.26km
  • Czas 01:54
  • VAVG 28.03km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed śniadaniem

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Sobota....Wstajesz o 7:00..
Jesz owsiankę z bananem ,
zakładasz swój strój rowerowy i idziesz na trening.
Po drodzę wypijasz kawkę w Maku i wracasz do domu na śniadanie.
O 10:30 leżysz  już sobie wykąpany i najedzony w łóżeczku
 
HR max 179
HR śred 148
Kcal 1779



W drodze powrotnej towarzyszy mi Tomek. Spotkaliśmy się w Kórniku w Maku.




Kategoria na szosie, trening


  • DST 41.60km
  • Czas 01:21
  • VAVG 30.81km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na szosie

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0

Plany dzisiaj były zacne. Mieliśmy zrobić stóweczkę ze Sławkiem . On miał urlop a ja miałem mieć wolne.....Miałem!!!   Niestety z wolnego nici i został tylko krótki trening po godzinie 19:00. Nie zawracając nikomu już  tyłka wyskoczyłem  sam na trening. Jechało się całkiem dobrze choć musze przyznać że odzwyczaiłem się już od takich  samotnych treningów.

Dzisiaj po dziesięciu dniach od zamówienia przyszedł w końcu mostek do szosy. Nie szalałem zbytnio z kasą  kupiłem Ritcheya Compa 90 białego oczywiście. Mostek jest krótszy od poprzedniego o 10mn i na początku siedziało mi się trochę jak na trekkingu. Okazało się że jak kierownice podkręcałem to ustawiłem ją pod zbyt dużym kątem. Miałem kluczyk i się bawiłem podczas jazdy z regulacją i teraz  jest całkiem spoko. No i nawet w dolnym chwycie jedzie się całkiem przyjemnie.

HR max 171
HR śred 145
Kcal 1260



  • DST 54.85km
  • Czas 02:01
  • VAVG 27.20km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

2h tlenu

Poniedziałek, 16 czerwca 2014 · dodano: 16.06.2014 | Komentarze 0

Trening w tlenie połączony z rozjazdem po wczorajszych zawodach.

HR max 152
HR śred 127
Kcal 1419


Kategoria na szosie, trening


  • DST 62.40km
  • Czas 02:04
  • VAVG 30.19km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sam na sam

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj był ostatni dzień w tym tygodniu gdzie mogłem zrobić  trening. Jutrzejszy dzień mam już  mocno zaplanowany przez moją Lidkę i nie ma szans na trening  a w  niedzielę jeszcze zapierdzielam do roboty. 

 Wczoraj spotkałem Wojtasa i wiedziałem że z  Markiem będą lecieć na Śrem  więc chciałem wyjechać im na przeciw..Wpadłem szybko do domu wskoczyłem w rowerowe ciuszki i pognałem chłopakom na przeciw. Przed wyjściem z domu wiedziałem że są gdzieś już w okolicy Kórnika.....Przydusiłem dosyć mocno z kopyta i spotkaliśmy się już na wysokości Robakowa .Niestety nie pokręciliśmy za długo razem  chłopaki mieli już sporo kilometrów w nogach  a   ja  dopiero 14km  zrobione więc pojechałem z nimi do ronda w Gądkach i tam odbijam na Szczodrzykowo . 

Jechało mi się na tyle dobrze że w Szczodrzykowie skręciłem na Paczkowo i dalej  wróciłem  przez Sarbinowo i Swarzędz do Poznania


 
W drodzę powrotnej jakiś miły  pan z wąsem w swoim srebnym Oplu Astra  ze smykałką rajdowca  , strąbił mnie tak że aż się konkretnie wystraszyłem ..... jechałem za wolno może!!! .Przyzwyczajony jestem do tego . Generalnie mnie to nie rusza i mam to w tyle ale dzisiaj mnie to wyjątkowo  wkurwiło . Próbowałem dojść gościa ale się nie udało, a przemówił bym mu do rozumu......... Oczywiście  "delikatnie wytłumaczył" mu do czego klakson służy...

Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania i uważam że nie tędy droga  ale nie jednego może by to coś nauczyło



Wyszedł fajny trening miało być krócej ale tak się dobrze mi dzisiaj kręciło  że postanowiłem troszkę wydłużyć .Szkoda tylko że sam..... Odczułem dzisiaj brak Sławka na treningu niby jazda taka sama ale puls średni wyszedł o wiele większy.

HR max 182 (maksa uzyskałem w pościgu za mistrzem kierownicy)
HR śred 151
Kcal 1850