Wieczorne bieganie(SPALANIE)

Poniedziałek, 19 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 0

Dzisiejszy trening był poświęcony bardziej spaleniu tego co zjadłem a mianowicie uległem dzisiaj pokusie i zjadłem dużą pite kebab, dawno nie jedzoną zresztą….

Na Malcie spotykam Kube , Piotra i Witka kręcących na rowerach

Dyst. 11,20km
Czas. 1: 06:45
HR max 165
HR śred 152
Kcal. 1030

Trening w terenie

Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 0

Kręcenie w terenie w towarzystwie Jarka, Jurka,Piotra i Krzysztofa.

Spod malty ski jedziemy przez jezioro swarzedzkie w kierunku Dziewiczej góry tam zaliczamy terenowy podjazd pod sam szczyt, gdzie także robimy krótką przerwe.

Dalej kręcąc przez puszcze zielonke docieramy do tamy na jeziorze kowalskim.....

Nastepnie przez Uzarzewo lecimy w strone swarzedziego i przez Antoninek jedziemy na malte gdzie sie rozjeżdzamy do domów

praca

Sobota, 17 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 0

Wieczorne kręcenie

Piątek, 16 listopada 2012 · dodano: 16.11.2012 | Komentarze 0

Standardowa runda po pracy.

Najpierw mozolnie przez miasto dobiłem się do malty, a dalej przez Antoninek na swzrzedzkie tam kręce dwie pętelki wokół jeziora i wracam do domu przez malte.

Dzisiaj noga nie kręciła jak wczoraj ale po pracowitym dniu w pracy miała takie prawo.....
Ubiór jak wczoraj.....zimowy.... choć za ciepło było mi i ten wiaterek troszke przeszkadzał.

Zakupiona nowa lampka well-e daje rade moge spokojnie polecić to naprawde pożądna lampka

Trening na szosie

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 0

Kręcenie na szosie w towarzystwie Rafała i Mateusza.
Po powrocie nie czułem palcy neopramy się nie sprawdzają na niższe temperatury mimo grubych skarpet. Na przyszły sezon będzie trzeba zainwestować w zimowe spd.
Założyłem dzisiaj zimowe spodnie z windstoperem i na początku jazdy było mi troszke za ciepło, ale póżniej zrobiło się jakoś chłodniej i było w sam raz.
Pierwszy raz dzisiaj zdecydowałem się założyć narciarskie rękawiczki i to był dobry wybór.
Fajna i udana runda w wolny dzień od pracy

Wieczorne bieganie

Środa, 14 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 0

Dom-malta-dom
czas 1:08:25
km 12,04
HR max 168
HR śred 152
KCAL 1047

Praca

Wtorek, 13 listopada 2012 · dodano: 13.11.2012 | Komentarze 0

W drodze do domu odwiedziłem myjke i umyłem swojego bika

Regeneracja

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 0

Spokojne kręcenie po pracy ,standardową rundą przez jezioro swarzędzkie

Finał leszczyńskiej ligi w Osiecznej

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Na finał leszczyńskiej ligi rowerowej wybrałem się wspólnie z Arkiem. O godzinie 12:00 byliśmy już na miejscu, wszystkie formalności związane ze startem udało się szybko załatwić.

Dociera także Sławek i Piotr. Ja lecę się przebierać i składać rower, mijam gdzieś po drodze Rafała i Jasia.
Bez rozgrzewki w krótkich spodenkach uderzam na linie startu, po czym wracam jeszcze po nogawki.
Na starcie stoję w czarnej dupie gdzieś na końcu , przede mną stoi ze dwustu bikerów, myślę sobie będzie ciężko…..
Hymn z okazji 11 listopada….. i start…. , przepychanka ,zakręt i ogień prędkość w granicach czterdziestki, puls sto siedemdziesiąt wylatuję na prostą i tam z mordewindem , bez zmian dojeżdżam do pierwszego podjazdu i tam dobijam do 180 ale na pulsomierzu , za wzniesieniem chowam się za gostka w niebieskiej bluzie, który co jakiś czas krzyczy dawać zmiany…dodając czasem kurwa mać…
I tak po zmianach dojeżdżamy do rynku w Osiecznej, równocześnie kończąc pierwszą pętle.
Na drugiej pętli dobijamy do innej grupy tworząc jednocześnie mały peletonik około osiemnastu osób i w tej grupie dobijam do podjazdu na rynek, w tym też momencie zaczęły się małe roszady. Prędkość powoli wzrastała, jeden przez drugiego się wychylał na przód, przepychanki i zerwania, a Ja przyczajony czekałem na mały atak. Mijamy rynek, skręt w lewo dalej w prawo i ostania prosta widzę metę i ogień środkiem drogi czując łokcie na swoich bokach innych bikerów cisnę ile sił w nogach. Z przodu mnie blokują i odbijam na prawą stronę i idę w trupa prawą stroną - puls dobija do 189 i po pięćdziesięciu siedmiu minutach wpadam na metę przejeżdżając prawie sędziego.

Po trzech minutach dojeżdża Sławek, a półtorej minuty po nim Arek składamy sobie podziękowania i gratulacje.
Medal na koniec też był fajnym uzupełnieniem…..
Czekam na wyniki zobaczymy czy coś udało się zmienić.

jazda na szosie

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 10.11.2012 | Komentarze 0

Jazda na szosie w towarzystwie chłopaków z Polski na rowery. Pulsomierz dziwne dane odnotował więc nie wpisuje.