Leszczyński Maraton Rowerowy

Poniedziałek, 28 maja 2012 · dodano: 28.05.2012 | Komentarze 0

Wspólnie z ASGO TEAM postanowiliśmy wybrać się na maraton szosowy do Leszna. Gdy już byliśmy na miejscu krążyły wokół nas myśli co my tu robimy nawet nie mieliśmy slików przy naszych terenowych koniach .Do tego ja jechałem fulem na oponach 2,25.Ale co tam jakoś damy rade. Po odebraniu numerów startowych i przygotowaniu rowerów staliśmy o 8:50 na starcie. 9:00 start szosowcy wylecieli jak z procy ,a my gdzieś w tyle startujemy Ja , Robert, Paweł i Arek. Na początku dosyć spokojnie ale z kilometra na kilometr coraz szybciej. Po piętnastu kilometrach zgubiliśmy Arka. .Jadąc dalej Paweł z tyłu poganiał krzyczał dawaj, mijamy ich …I tak przez 50kilometrów jechaliśmy wspólnie w pociągu mijając nawet paru szosowców po drodze, na 20 kilometrów przed metą na długim podjeżdzie odpadło kilku bikerów w tym Paweł. Dalej już w kilka osób jechaliśmy w kierunku rozjazdu .Tam na dystans 133kilometrów polecał Robert , Ja zjeżdżam na mini ,ostatnia prosta , przede mną szosowiec za mną góral, ciśniemy . Widzę już metę i podaje mocno mijam kolarke przede mna jakieś 300metrów ,nagle wyskakuje mi za pleców facet na góralu idzie mocno myślę nie dogonię go siadam mu na koło i jadę za nim ostro , noga podaje przed metą wciskam ile się da i mijam go na 30 metrów przed metą. Na metę wjechałem po 2:07:52. Paweł wjechał na dwie minuty po mnie

Było to pierwsze moje ściganie na szosie i jestem bardzo zadowolony ze swojej jazdy jak i chłopaków z ASGO TEAM.