Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl

DT4YOU MTB Maraton Oborniki

Niedziela, 10 maja 2015 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 0

Do Obornik na maraton wybrałem się z moim wiernym kibicem żoną Lidią. Oborniki oddalone są 30km od mojego miejsca zamieszkania więc trasa mija bardzo szybko. Odebranie pakietu startowego bardzo sprawnie jak zresztą cała organizacja wyścigu ale o tym później.

Były trzy dystanse do wyboru mega, mini i dystans turystyczny. Godziny startu pomyliłem z dystansem turystycznym co mało się nie skończyło bym nie zdążył wystartować ze swoim dystansem mini.



Start z samego końca i od razu walka z wyperzadzaniem by złapać odpowiednią pozycję przed wjazdem do lasu gdzie czekała na nas niezła piaskownica. Niestety po kilometrze gubię licznik i zwalniam z myślą że go znajdę. Rój pędzących rowerzystów za mną nie daje mi żadnej szansy podnieść licznik więc decyduję się jachać dalej. Przy wjeździe do lasu było tak jak myślałem ludzie brodzili po piachu i blokowali przejazd. Młynkując próbowałem przebić się ale nic z tego, nie udało mi się znaleźć luki do przejazdu co w rezultacie skończyło się tym że i ja dołączyłem do spacerowiczów. Piachu było jak na plaży a ludzie chwilami padali jak by do nich ktoś strzelał. W końcu zostałem gdzieś w grupie ,,turystów” i pierwsze dwie piaszczyste sztajfy napieram z buta.




Dalsza jazda to już ostre napieranie aż do mety. Skakałem z grupki do kolejnej by tylko zmniejszyć różnice czasową jaką straciłem na pierwszych kilometrach. 



Na zjazdach mogłem  trochę odpocząć i złapać oddech 



Niestety brak treningów i wyjeżdżenia skończyły się skurczami łydek co definitywnie mnie przyblokowało tuz przed metą. Ostatnie pięć kilometrów miałem towarzystwo z Merxa Piotr Siebert  mocno trzymał się na kole i nie puścił aż do końca. Nie było szans na mocny finisch i na kresce dostaje od niego po dupie.



Na pocieszenie  dostałem bardzo fajny medal pamiątkowy ot tak się prezentuję.



Po wyścigu podjechałem do Kurka z prośba by przez mikrofon zapytał czy nie znalazł ktoś mojego licznika. Siła głosu redaktora , po sekundzie licznik był już u mnie.

Organizacja wyścigu bardzo dobra ,zabezpieczeniem trasy były taśmy, znaki ,strażacy i wolontariusze a na trasie nie było najmniejszej obawy by zgubić drogę czy źle skręcić. Dystanse oznakowane były kolorami a odbicia na poszczególne dystanse były widoczne z daleka. Pamiątkowy medal bardzo fajny a dla zwycięzców puchary i nagrody w postaci markowych kół.. Cała oprawę uzupełniał znany wszystkim wielkopolskim bikerom i nie tylko redaktor Pan Piotr Kurek.

Wyniki i dane z wyścigu
wynik: 1:48:35
netto: 1:48:10
miejsce open 115/319
miejsce M30: 43

Kategoria zawody



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!