Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1 z miasteczka Kamionki. Mam przejechane 38229.19 kilometrów w tym 5719.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
Reprezentuje ASGO TEAM Asgo team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:723.66 km (w terenie 150.00 km; 20.73%)
Czas w ruchu:29:57
Średnia prędkość:24.16 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:45.23 km i 1h 52m
Więcej statystyk

Morasko xc

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Wczoraj ze Sławkiem rozmawialiśmy właśnie o tej pętli że trzeba było troszkę tam pojeździć podszkolić siłę i technikę tylko brakowało nam przewodnika.  Jak Krzychu napisał o ustawce na Morasku to była oczywista sprawa że nas nie może tam zabraknąć.

Początkowo start ustawki przewidziany był na 18;30 ale deszcz pokrzyżował trochę plany i w ostateczności wyjeżdżamy godzinę później. W drodze na Morasko uformowała się grupka składająca się ze mnie SławkaKrzycha i nowo poznanego Mariusza. Na miejscu czekał jeszcze za nami mój kolega z pracy Piotrek.

Na miejscu przekręcamy całą pętle xc .Warunki po opadach były bardzo dobre , troszkę na zjazdach obawiałem się mokrych korzeni ale  na szczęście obyło się  bez gleby. Większość trasy jechało mi się całkiem dobrze  jednym większym problemem to były moje ciemne i zaparowane wiecznie okulary w których prawie nic nie widziałem. Na pomoc przyszły okulary google od Mariusza  w których jechało się o niebo  lepiej...... Dzięki:) .  Po za tym podszkoliłem  trochę technikę i wyszedł bardzo fajny i dobry trening w dobrym towarzystwie.

HR max 184
HR śred 145
kcal 2515

Kategoria mtb, trening


Rekreacyjne

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

Po powrocie z pracy   pojechałem z Lidką nad Wartę na grilla na który zaprosili nas Sławek i Gosia. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o festyn na osiedlu.
Kategoria przejazdzka, do pracy


  • DST 62.40km
  • Czas 02:04
  • VAVG 30.19km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sam na sam

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj był ostatni dzień w tym tygodniu gdzie mogłem zrobić  trening. Jutrzejszy dzień mam już  mocno zaplanowany przez moją Lidkę i nie ma szans na trening  a w  niedzielę jeszcze zapierdzielam do roboty. 

 Wczoraj spotkałem Wojtasa i wiedziałem że z  Markiem będą lecieć na Śrem  więc chciałem wyjechać im na przeciw..Wpadłem szybko do domu wskoczyłem w rowerowe ciuszki i pognałem chłopakom na przeciw. Przed wyjściem z domu wiedziałem że są gdzieś już w okolicy Kórnika.....Przydusiłem dosyć mocno z kopyta i spotkaliśmy się już na wysokości Robakowa .Niestety nie pokręciliśmy za długo razem  chłopaki mieli już sporo kilometrów w nogach  a   ja  dopiero 14km  zrobione więc pojechałem z nimi do ronda w Gądkach i tam odbijam na Szczodrzykowo . 

Jechało mi się na tyle dobrze że w Szczodrzykowie skręciłem na Paczkowo i dalej  wróciłem  przez Sarbinowo i Swarzędz do Poznania


 
W drodzę powrotnej jakiś miły  pan z wąsem w swoim srebnym Oplu Astra  ze smykałką rajdowca  , strąbił mnie tak że aż się konkretnie wystraszyłem ..... jechałem za wolno może!!! .Przyzwyczajony jestem do tego . Generalnie mnie to nie rusza i mam to w tyle ale dzisiaj mnie to wyjątkowo  wkurwiło . Próbowałem dojść gościa ale się nie udało, a przemówił bym mu do rozumu......... Oczywiście  "delikatnie wytłumaczył" mu do czego klakson służy...

Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania i uważam że nie tędy droga  ale nie jednego może by to coś nauczyło



Wyszedł fajny trening miało być krócej ale tak się dobrze mi dzisiaj kręciło  że postanowiłem troszkę wydłużyć .Szkoda tylko że sam..... Odczułem dzisiaj brak Sławka na treningu niby jazda taka sama ale puls średni wyszedł o wiele większy.

HR max 182 (maksa uzyskałem w pościgu za mistrzem kierownicy)
HR śred 151
Kcal 1850




Rusałka-Strzeszynek-Kiekrz

Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

Po wczorajszym nerwowym treningu postanowiłem zostawić szosę w domu i udać się na trening w terenie.
HR max 173
HR śred 134
Kcal 1782
Kategoria mtb, trening


  • DST 65.47km
  • Czas 02:24
  • VAVG 27.28km/h
  • Sprzęt Corratec Dolomiti
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na szosie

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

Po czterech dniach wolnego od treningu w końcu wyjechałem. Całość przejechana w tlenie choć założenia były inne. Chęć zrobienia mocnego treningu przyćmiła zgrzytająca korba.. Nie mogłem wejść w swój rytm cały czas pisk dochodzący z okolic suportu wyprowadzał mnie z rytmu .Gdy próbowałem przyspieszyć dźwięk robił się głośniejszy i bardziej wkurwiający. Przez pierwsze kilometry nawet myślałem by odpuścić dzisiaj , zawrócić do domu i całego bajka wrzucić do beczki z olejem .Sławek mobilizował mnie do dalszej jazdy obiecując że jak przejadę jeszcze  kilka kilometrów przestanie piszczeć.... W okolicach Kórnika dojeżdża do nas Tomi  i  jedzie z nami aż do Szczepankowa przywiózł mi nawet  oliwkę która miała pomóc. Niestety nie pomogła. Tak więc cały trening zjeb...ny przez dźwięk dochodzący z okolic suportu. Jutro rozkręcam szosę i przeprowadzam serwis.


Kategoria na szosie, trening


Wieczorową porą

Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 0

Szczerze mówiąc to nie wiedziałem że doczekam tej chwili......Moja Lidka kupiła sobie dzisiaj rower....

Od dłuższego czasu coś tam mi się odgrażała  że kupi sobie też rower i będzie że mną jeździć ,żartowała nawet że jeszcze koszulkę będzie jej trzeba zamówić  do teamu i takie tam. Do końca nie wierzyłem że kupi ten rower..... a jednak., stało się.
Zerwałem się dzisiaj z pracy i pojechaliśmy aż  do Śremu gdzie był upatrzony rzekomy  bikę  . Na miejscu pierwsze  oględziny i  od razu  schody. Roweru po który przyjechaliśmy nie ma!!!!  hmmmmm.... i co??? mam wracać z pustymi rękoma???.
Ostatecznie decydujemy  się kupić inny rower taką  lepszejszą opcja tego po który przyjechaliśmy , niestety była  droższa

Wieczorkiem udaliśmy się na przejazd próbny. A że Lidka w czwartek jedzie   do Warszawy  to udaliśmy się na rowerach po bilety na dworzec główny. Także wyszła miła jazda wieczorową porą w towarzystwie mojej ukochanej żony.

A tu fota bike

Kategoria przejazdzka